Wyobraźmy sobie sytuację, że po 8 godzinach pracy wracamy do domu i … nie możemy zapomnieć o pracy, bo szef kazał nam pełnić w domu dyżur. Nie mamy prawa napić się piwa, pójść na imprezę ze znajomymi czy wyjechać na działkę.
W powszechnym przekonaniu dyżur to wyłącznie domena niektórych zawodów, przede wszystkim pracowników służby zdrowia, ale, niestety, nie jest to pogląd prawdziwy, bowiem zgodnie z przepisami Kodeksu Pracy każdy pracownik może zostać zobowiązany przez pracodawcę do pełnienia dyżuru, jeżeli taki obowiązek wynika ze specyfiki jego pracy. Żaden przepis nie określa też, ile razy w miesiącu musimy siedzieć w domu i czekać na ewentualne wezwanie szefa. Teoretycznie dyżur możemy mieć codziennie, także w weekendy.
Stosownie do art. 1515 Kodeksu pracy, pracodawca może zobowiązać pracownika do pozostawania poza normalnymi godzinami pracy w gotowości do wykonywania pracy wynikającej z umowy o pracę w zakładzie pracy lub w innym wyznaczonym miejscu. Takim „innym miejscem wyznaczonym przez pracodawcę” może być dom pracownika. Ma to niezmiernie istotne znaczenie, bowiem Kodeks pracy różnicuje świadczenia, które przysługują pracownikowi z tytułu pełnienia dyżuru. I tak, za czas dyżuru pełnionego w domu pracownikowi nie przysługuje czas wolny od pracy ani stosowne wynagrodzenie! Oczywiście dotyczy to sytuacji, gdy podczas dyżuru pracownik nie wykonywał pracy. Taki sam charakter jak dyżur w domu, ma „dyżur pod telefonem”, gdy pracownik ma obowiązek stawić się do pracy w wyznaczonym czasie. Te nieco (???) zagmatwane szczegóły są pozostałością z epoki, gdy telefony komórkowe nie były dostępne. Zmienił się ustrój, rozwiązania techniczne, a przepisy Kodeksu pracy zmieniły się w stopniu niewielkim. Jednym z tych wyznaczników współczesności jest np. to, że wykonywaniem pracy jest także odbieranie służbowych rozmów telefonicznych poza godzinami pracy.
Pracownik nie może odmówić pełnienia dyżuru. Jest to bowiem jeden z obowiązków pracowniczych, mimo, że pełniony poza normalnymi godzinami pracy. Czas dyżuru, bez względu na to, gdzie był pełniony, nie jest wliczany do czasu pracy, jeśli pracownik w tym okresie nie wykonywał pracy. Nie jest zatem uprawniona praktyka ciągłego zlecania pracownikom bez potrzeby dyżurów domowych, które w związku z brakiem wykonywania podczas ich pełnienia pracy, nie są rekompensowane.
Za czas dyżuru w zakładzie pracy, pracownikowi przysługuje czas wolny od pracy w wymiarze odpowiadającym długości dyżuru w stosunku 1 do 1, a w razie braku możliwości udzielenia czasu wolnego – wynagrodzenie wynikające ze stawki osobistego zaszeregowania. Pracownik ma prawo do czasu wolnego niezależnie od tego, czy pełnił dyżur w dzień powszedni, w niedzielę, święto, dzień wolny od pracy w pięciodniowym tygodniu pracy czy w nocy. Jeżeli pracodawca nie ma możliwości udzielenia czasu wolnego, powinien wypłacić pracownikowi wynagrodzenie. Przepisy Kodeksu pracy nie określają terminu, w jakim pracownik powinien otrzymać czas wolny w zamian za dyżur.
Za czas, w którym pracownik pozostaje w domu, pod telefonem oczekując wezwania do wykonywania pracy, rekompensata nie przysługuje. Jeżeli jednak podczas dyżuru pracownik faktycznie pracuje – czas wykonywania tej czynności należy traktować jako czas pracy, za który pracownikowi przysługuje wynagrodzenie. Czasem pracy, w godzinach nadliczbowych pracownika pełniącego dyżur domowy jest czas od wyjazdu z domu aż do czasu powrotu do domu! Pracownikowi, oprócz normalnego wynagrodzenia za te godziny, należy wypłacić dodatek za pracę w godzinach nadliczbowych lub udzielić czasu wolnego (pracodawca może z własnej woli – nawet bez wniosku pracownika – udzielić mu czasu wolnego od pracy do końca okresu rozliczeniowego; w takim przypadku czasu wolnego udziela się w stosunku 1 do 1,5).
Jedynym ograniczeniem dla przełożonych są przepisy dotyczące odpoczynku dobowego i tygodniowego. Dyżur musi trwać na tyle krótko, byśmy mieli 11 godzin pełnego odpoczynku, nim ponownie przystąpimy do pracy. Jeżeli zatem ktoś jest zatrudniony od godz. 8 do 16, to wyznaczony po godzinach dyżur musi się zakończyć o godz. 21. Z kolei weekendowy musi być tak ustalony, by pracownik miał zapewniony nieprzerwany 35-godzinny wypoczynek.
• PRZYKŁAD
Pracownik przez 5 godzin po pracy zobowiązany był pełnić dyżur. Czekał na wezwanie w zakładzie. Przez 3 godziny nie było potrzeby interwencji. Natomiast przez 2 godziny, usuwał awarię. Oznacza to, że 2 godziny podczas których pracownik usuwał awarię, należy potraktować jako czas pracy i będzie to praca w godzinach nadliczbowych, a 3 godziny, podczas których pracownik nie wykonywał pracy, nie wlicza się do czasu pracy.
• PRZYKŁAD
Pracownik pracował w danej dobie pracowniczej 12 godzin. Może więc pełnić dyżur tylko przez 1 godzinę, bowiem tylko w ten sposób zostanie zachowana 11-godzinna norma nieprzerwanego odpoczynku dobowego – 12 + 1 + 11 = 24 godziny.
Pozornie dyżur w tym „innym miejscu wyznaczonym przez pracodawcę” nie wydaje się czymś uciążliwym, ot parę godzin, które trzeba spędzić w domu lub w pobliżu. W praktyce jest jednak zupełnie inaczej, bo pracownik np. nie może iść z dzieckiem do kina, na spacer czy w inne miejsce, gdyż na telefoniczne wezwanie musi w określonym czasie pojawić się w miejscu pracy. Warto przy tej okazji zauważyć, że wprawdzie pracownik ma obowiązek pełnienia dyżuru, ale nie ma obowiązku posiadania środka lokomocji, a w przypadku, gdy ten środek lokomocji posiada, nie ma obowiązku podporządkowania życia całej swej rodziny oczekiwaniu na ewentualny telefon wzywający go do pracy. Jedynym logicznym rozwiązaniem w takiej sytuacji jest zatem przekazanie pracownikowi, któremu zleca się pełnienie dyżuru domowego, samochodu służbowego, aby mógł dotrzeć do zakładu pracy oraz służbowego telefonu komórkowego.
Obowiązujący w naszej firmie Układ Zbiorowy Pracy w żaden sposób nie reguluje kwestii dyżurów domowych – w sytuacji, gdyby zamierzano takie rozwiązanie wprowadzić szczegóły powinny zostać uzgodnione ze Związkami Zawodowymi.
Gdyby coś takiego chcieli wprowadzić to bedą to musieli uzgadnaić ze związkami?
Wprowadzenie takiego rozwiązania jak dyżur wymagałoby uzgodnienia ze Związkami Zawodowymi.
Skąd ten temat? Są jakieś przymiarki???
Krążą pogłoski o przymiarkach do wprowadzenia dyżuru na TUR-ze…